(fragment z książki pt. "The Last Day of Naliboki" ("Ostatni dzień Nalibok") Mieczysława Klimowicza... Zdarzenie po 22 lipca 1941 roku - uderzenie Niemiec na ZSRR... Armia Czerwona cofa się na Wschód...
Pan Skniut dobrze znał miejskiego urzędnika Nalibok żydowskigo pochodzenia, który teraz był (lokalnym) komisarzem NKWD, więc skontaktował się z nim. Powiedział jemu (poinformował) , że pięciu sowieckich żołnierzy przyszło do jego karczmy i domagają się bezpłatnego (darmowego) posiłku. Komisarz NKWD zaraz przyjechał swoim autem, zaparkował koło karczmy, wszedł do środka i wyprowadził żołnierzy na zewnątrz (przed karczmę). Zażądał legitymacji i jak tylko je zebrał, powiedział: -"Teraz skazuję was na śmierć bo jesteście bez broni"!
Zastrzelił ich jednego po drugim, strzelając w głowy i zostawił zabitych na chodniku. Natychmiast wsiadł do auta i odjechał na wschód i znikł na zawsze (and disappeared from sight forever). Nie jestem pewny co autor miał na myśli – czy to, że komisarz znikł z oczu z przed karczmy, czy że znikł z Nalibok na zawsze.
Tego dnia duże
grupy/wielu (great numbers – duża liczba) żołnierzy, większość bez broni,
przechodziła przez Naliboki. Byli bardzo zaniepokojeni jak zobaczyli przed karczmą
tych biednych młodych ludzi zabitych i dopytywali co się przydarzyło tym
żołnierzom, dlaczego oni zostali zabici (executed – straceni)?
Pewni (niektórzy)
lokalni ludzie powiedzieli (explained – wytłumaczyli) jak to się stało. Jako że
ci żołnierze szli na wschód, zabrali pana Skniuta ze sobą, a później
znaleziono go nieżywego (martwego, zabitego?)) gdzieś niedaleko Iwieńca. Pan
Skniut został pochowany przez rodzinę i przyjaciół na żydowskim cmentarzu w
Nalibokach.
Pan Skniut miał pięćdziesiąt parę lat ( was in his fifties - był w piećdziesiątych latach), ale wyglądał dużo starzej bo nosił długą brodę. Mój przyjaciel Arkadiusz i ja przynosiliśmy panu Skniutowi leśne grzyby, szczaw i ryby z rzeki. On był dobrym (strict – surowy, scisły) biznesmenem. Płacił nam gotówką za nasze dostawy, a my kupowaliśmy u niego w karczmie (in his bar - w jego barze) smaczną wędzoną suchą kiełbasę i jeszcze zostawało nam trochę reszty.
Z angielskiego przetłumaczył: Henryk Żurawiel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz