niedziela, 29 marca 2020

Dr Gleb Bohdanowicz z Iwieńca...

Relacja  Jana Józefa Kuźmińskiego "Tank"...


 Fotografia szpitala w Iwieńcu z opracowania Jana Józefa Kuźmińskiego pt. "Z Iwienca i Stołpców do Białegostoku" Bublioteka Uniwersytecka w Warszawie.

Dr Gleb Bogdanowicz był podczas niemieckiej okupacji w Iwieńcu (1941 - 1944) dyrektorem szpitala iwienieckiego.

Był synem białoruskiego senatora przedwojennego Sejmu RP, którego sowieci aresztowali w Wilnie "no i dalsze losy niewiadome".

W 1941 r., dr Gleb mówił do mnie: "Panie Józku jeżeli pan chce być lekarzem to niech pan pamięta, że nie istnieje nacja, religia, rasa - jest tylko człowiek, który potrzebuje pańskiej pomocy."

Tak też i on postępował idąc nocą do naszych rannych koło Iwieńca. Leczył  rannych podziemia w szpitalu Wysokie Mazowieckie. Gdzie go UB pobiło.

Trafił do LWP i był w Ełku dyrektorem szpitala w 1949 r.

Informacja LWP wywiozła go w mundurze do Brześcia nad Bugiem i przekazała sojusznikom, a oni skazali go na 25 lat więzienia i skierowali do pracy w Kazachstanie.

Spotkał tam inżyniera, który wędrował z Chin do Polski i w 1953 r. nakryła Straż Graniczna ZSRR na wysokości Sokala (Ukraina) i dostał te 25 lat. (List z dnia 21 sierpnia 2008 r.)




Dr Gleb Bogdanowicz to był człowiek przez duże "C" i takim też był lekarzem.


Jesienią 1943 r. w czasie godziny policyjnej  "potrafił" przyjść do naszych rannych partyzantów - nocą. Również opiekował się naszymi rannymi i chorymi w 1944 r.

Że działał na szkodę A. Czerwonej?

W to wątpię!

Oto jego dewiza życiowa  powiedziana do mnie na Boże Narodzenie  w 1941 r.; " Panie Józku - jeżeli zostanie pan lekarzem to proszę pamiętać, że nie ma rasy, religii, nacji - jest tylko człowiek potrzebujący pańskiej opieki."

Przetrzymywał w szpitalu "chorych" oficerów NKWD. Również oficerowie sowieccy byli zatrudnieni jako pracownicy szpitala i to mu nie przeszkadzało, że NKWD zaaresztowało mu ojca w Wilnie. Byłego senatora Rządu Polskiego z ramienia białoruskiej organizacji w Polsce (mam o nim wzmiankę w wydawnictwach sejmowych wydanych obecnie). (List z dnia 26 luty 2011 r.)


Listy od "Tanka" z dnia 21 /IX 2008 i 26/II 2011 w moim posiadaniu


Stanisław Karlik


Brak komentarzy: