piątek, 1 listopada 2019

Michał Dubicki partyzant AK z Puszczy Nalibockiej...


Jak zginął partyzant Armii Krajowej z Puszczy Nalibockiej Michał Dubicki?

Są na ten temat szczątkowe informacje, a de facto prawie ich nie ma.

W opracowaniu "Nowogródzki Okręg AK w dokumentach" Kazimierza Krajewskiego, na stronie nr 103 jest następująca informacja:

Ośrodek "Słup" - polegli podczas walk z Niemcami (lipiec - sierpień 1943 r., tzw. "Blokada", niemiecka operacja przeciwpartyzancka o kryptonimie "Hermann" w Puszczy Nalibockiej na obszarze województwa nowogródzkiego II RP, obecnie w Republice Białoruś) - m.in. Michał Dubicki - nie jest tożsamy z Michałem Dubickim "Jodłą" z obwodu  Stołpce, który przeżył i był jeńcem w obozie Altengrabow.

Na podstawie tego stwierdzenia wiemy na pewno, że Michał Dubicki zginął podczas "Blokady" Puszczy Nalibockiej latem 1943 r., i że było dwóch partyzantów o tym samym imieniu i nazwisku.

W książce pt. "Partyzanci trzech puszcz" Adolfa Pilcha na str. nr 322 wymienia się Michała Dubickiego, ale nie ma informacji, że zginął - jest to ten drugi, który przeżył.

Aleksander Bieć z Borka - hutor ( wymawiał: "Huterborek" - zmarł w 2012 r.), którego też nie wymienia się na liście w książce Adolfa Pilcha, a na pewno był  polskim partyzantem AK i brał udział w Powstaniu  Iwienieckim  19 czerwca 1943 r.

W 2009 roku poinformował (rozmowa w m. Gądków Wielki powiat Sulęcin w jego mieszkaniu na terenie firmy "Europlant" w obecności  byłej mieszkanki Nalibok Marii Chilickiej), że Michał Dubicki, który zginął podczas "Blokady" był ranny w m. Dzieraźno w Puszczy Nalibockiej i zmarł męczeńsko. Rannego, ciągnęli go Niemcy za samochodem aż do Stołpc.

Inna informacja znajduje się w książce  "Ewangeliczny Pielgrzym" Napoleona Werakso.

Na stronie nr 156 napisał on, że kiedy podczas "Blokady" przebywał w niemieckim areszcie  w miasteczku Derewno powiat Stołpce, Niemcy  doprowadzili tam  "partyzanta AK Dubickiego w polskim mundurze wojskowym też boso ( nie mógł włożyć przemokniętych butów)... Dalej, że o północy wezwano Dubickiego (chociaż w 100% nie byłem pewien, że to on). Później dowiedziałem się, że został zamordowany podczas przesłuchania przez żandarmów w okrutny sposób."

Nie ma informacji, że był ciągniony przez samochód "aż do Stołpc". Jest natomiast, że został zamordowany w okrutny sposób...

Na stronie nr 159 Napoleon  Werakso napisał: " Długo nie mogłem się otrząsnąć z opowiadania o jednej z dantejskich scen rozegranej w Słobodzie, kiedy znęcali się nad partyzantem. O ile dobrze  pamiętam mówiono, że był to młody chłopak, nazywano go Piecia (Piotr), wychowanek p. Niedziałkowskiego, kowala z Derewna. Przywiązali go łańcuchem czy powrozem  do motocykla i powieźli za sobą do Derewna. Tak umarł."

Konfrontacja informacji pozwala na stwierdzenie, że partyzant AK z Puszczy Nalibockiej Michał Dubicki zginął na pewno z rąk niemieckich podczas antypartyzanckiej operacji "Hermann". Prawdopodobny jest też modus opperandi (sposób zabicia) jego śmierci.

Aleksander Bieć i Napoleon Werakso  potwierdzają  modus opperandi. Nie możemy mieć wątpliwości, że zbrodni dokonali "czarni myśliwi" oberfuhrera Oskara Dirlewangera.

Nie wiem, co oznacza "czarna plama" ciągniona  przez samochód terenowy Wehrmachtu, ale de facto to ona jest  inspiracją tej refleksji.

Cześć Pamięci  Partyzantowi Michałowi Dubickiemu z Puszczy Nalibockiej!

Dziękuję za  zdjęcie  Piotrowi Koniecznemu z Niemieckiego Czerwonego Krzyża (DRK), które udostępnił Paweł Orłowski  z portalu "Nasza Wołożyńszczyzna".

Stanisław Karlik

 

Brak komentarzy: