Jak zginął partyzant Armii Krajowej z Puszczy Nalibockiej Michał Dubicki?
Są na ten temat szczątkowe informacje, a de facto prawie ich nie ma.
W opracowaniu "Nowogródzki Okręg AK w dokumentach" Kazimierza Krajewskiego, na stronie nr 103 jest następująca informacja:
Ośrodek "Słup" - polegli podczas walk z Niemcami (lipiec - sierpień 1943 r., tzw. "Blokada", niemiecka operacja przeciwpartyzancka o kryptonimie "Hermann" w Puszczy Nalibockiej na obszarze województwa nowogródzkiego II RP, obecnie w Republice Białoruś) - m.in. Michał Dubicki - nie jest tożsamy z Michałem Dubickim "Jodłą" z obwodu Stołpce, który przeżył i był jeńcem w obozie Altengrabow.
Na podstawie tego stwierdzenia wiemy na pewno, że Michał Dubicki zginął podczas "Blokady" Puszczy Nalibockiej latem 1943 r., i że było dwóch partyzantów o tym samym imieniu i nazwisku.
W książce pt. "Partyzanci trzech puszcz" Adolfa Pilcha na str. nr 322 wymienia się Michała Dubickiego, ale nie ma informacji, że zginął - jest to ten drugi, który przeżył.
Aleksander Bieć z Borka - hutor ( wymawiał: "Huterborek" - zmarł w 2012 r.), którego też nie wymienia się na liście w książce Adolfa Pilcha, a na pewno był polskim partyzantem AK i brał udział w Powstaniu Iwienieckim 19 czerwca 1943 r.
W 2009 roku poinformował (rozmowa w m. Gądków Wielki powiat Sulęcin w jego mieszkaniu na terenie firmy "Europlant" w obecności byłej mieszkanki Nalibok Marii Chilickiej), że Michał Dubicki, który zginął podczas "Blokady" był ranny w m. Dzieraźno w Puszczy Nalibockiej i zmarł męczeńsko. Rannego, ciągnęli go Niemcy za samochodem aż do Stołpc.
Inna informacja znajduje się w książce "Ewangeliczny Pielgrzym" Napoleona Werakso.
Na stronie nr 156 napisał on, że kiedy podczas "Blokady" przebywał w niemieckim areszcie w miasteczku Derewno powiat Stołpce, Niemcy doprowadzili tam "partyzanta AK Dubickiego w polskim mundurze wojskowym też boso ( nie mógł włożyć przemokniętych butów)... Dalej, że o północy wezwano Dubickiego (chociaż w 100% nie byłem pewien, że to on). Później dowiedziałem się, że został zamordowany podczas przesłuchania przez żandarmów w okrutny sposób."
Nie ma informacji, że był ciągniony przez samochód "aż do Stołpc". Jest natomiast, że został zamordowany w okrutny sposób...
Na stronie nr 159 Napoleon Werakso napisał: " Długo nie mogłem się otrząsnąć z opowiadania o jednej z dantejskich scen rozegranej w Słobodzie, kiedy znęcali się nad partyzantem. O ile dobrze pamiętam mówiono, że był to młody chłopak, nazywano go Piecia (Piotr), wychowanek p. Niedziałkowskiego, kowala z Derewna. Przywiązali go łańcuchem czy powrozem do motocykla i powieźli za sobą do Derewna. Tak umarł."
Konfrontacja informacji pozwala na stwierdzenie, że partyzant AK z Puszczy Nalibockiej Michał Dubicki zginął na pewno z rąk niemieckich podczas antypartyzanckiej operacji "Hermann". Prawdopodobny jest też modus opperandi (sposób zabicia) jego śmierci.
Aleksander Bieć i Napoleon Werakso potwierdzają modus opperandi. Nie możemy mieć wątpliwości, że zbrodni dokonali "czarni myśliwi" oberfuhrera Oskara Dirlewangera.
Nie wiem, co oznacza "czarna plama" ciągniona przez samochód terenowy Wehrmachtu, ale de facto to ona jest inspiracją tej refleksji.
Cześć Pamięci Partyzantowi Michałowi Dubickiemu z Puszczy Nalibockiej!
Dziękuję za zdjęcie Piotrowi Koniecznemu z Niemieckiego Czerwonego Krzyża (DRK), które udostępnił Paweł Orłowski z portalu "Nasza Wołożyńszczyzna".
Stanisław Karlik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz