( na Pomorzu, Warmii i Mazurach 1945 - 1947)
Tomasz Łabuszewski
Czesław Zjawiński ur. 1921 r., gajowy z Garbicza w Nadleśnictwie Gądków Wielki na Ziemi Lubuskiej, po II wś był w partyzanckim oddziale u "Kruka" na Kujawach.
Powiedział mi o tym w Kaliszu podczas przypadkowego spotkania pod koniec lat 90 - "byłem u "Kruka" na Kujawach".
Z dzieciństwa zapamiętałem p. Czesława, był kiedyś w naszym domu w Gądkowie Wielkim. Prawdopodobnie nicią porozumienia z moim ojcem był nieznany los jego brata, a mojego stryjka, który należał do AK k. Baranowicz i, jak się dowiedziałem po latach, zmarł na Kołymie.
Z książki dr. Tomasza Łabuszewskiego wiadomo, że "Kruk" to Wacław Sokołowski, który był partyzantem grupy BOA - Bojowy Oddział Armii z Wołkowyska. Grupa ta odbudowała się w miasteczku Bobolice k. Szczecinka na Pomorzu i podjęła współpracę z 5 Brygadą Wileńską AK. Dowódcą był sierż. Stefan Pabiś "Stefan".
W marcu 1946 r. "Kruk" nawiązał intensywną współpracę i akcję werbunkową z patrolem dywersyjnym ppor. Zdzisława Badocha "Żelazny". Czesław Zjawiński miał związki rodzinne ze środowiskiem kresowym ekspatriantów z Grodna n/Niemnem. Czy wtedy wstąpił do partyzanckiego oddziału?
Opracowanie dr. Tadeusza Łabuszewskiego z IPN, to swego rodzaju kontynuacja "Brygad Łupaszki" Kazimierza Krajewskiego. Jest to szczegółowa analiza działań niepodległościowych 5 Brygady Wilnskiej AK mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" na Pomorzu, Warmii i Mazurach, a także na Kujawach w latach 1945 - 1947. Dla większości polskiego społeczeństwa nadal jest to chyba "terra incognita".
Mjr "Łupaszka" nie brał udziału w "Operacji Ostra Brama", ale wiedział z jakim przeciwnikiem ma do czynienia. Likwidacja polskiego oddziału por. Antoniego Burzyńskiego "Kmicica" w sierpniu 1943 r. nad jeziorem Narocz, podstępne aresztowanie gen. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilk" w Wilnie, czy bitwa pod Radziuszami to tylko przykłady "relacji" z Sowietami na Wileńszczyźnie. Fakty te, nie pozostawiały żadnych złudzeń...
Zakończenie II wś też nie pozostawiało złudzeń: Moskiewski Proces 16. w czerwcu 1945 r., Konferencja Jałtańska w lutym 1945...
Wielu Polaków nie godziło się z takimi "realiami", stąd bezwzględna walka na śmierć i życie o powojenny kształt Polski.
" Determinacja żołnierzy konspiracji wileńskiej dla których w walce z komunistycznym reżimem nie było miejsca na żadne kompromisy" s. 69
Z naukowego opracowania dr. Tomasza Łabuszewskiego dowiemy się na pewno o przyczynach walki wileńskich partyzantów, o ich strategii i taktyce a także psychologii...
Nie mając oparcia w terenie potrafili się utrzymać przez rok, i zwyciężać w walce z komunistycznymi formacjami. Poznamy dramatyczne losy żołnierzy - partyzantów, łącznie z dowódcami poszczególnych szwadronów:
- ppor. Zdzisława Badochy "Żelazny",
- ppor. Henryka Wieliczko "Lufa",
- sierż. Olgierda Christy "Noc", "Leszek",
- ppor. Feliksa Selmanowicza "zagończyk",
- sierż. Józefa Bandzo "Jastrząb".
Autor dotarł do dotychczas niedostępnych i nieznanych materiałów źródłowych Centralnego Archiwum Wojskowego i Spraw Wewnętrznych UOP, Sądów Wojewódzkich, oraz do niepublikowanych zbiorów prywatnych, listów, wspomnień i relacji. Naukowych publikacji.
Na końcu książki zamieścił liczne fotografie młodych chłopców - Polaków z Wileńszczyzny, Pomorza i z innych regionów Polski. Wszyscy oni byli przystojni i porządnie umundurowani. Z wielką starannością dbali np. o stan swojego obuwia, a podczas akcji ekspriopracyjnych często konfiskowali pastę do jego czyszczenia.
Młodym i przystojnym był Czesław Zjawiński, był wysoki - ok. 2 m wzrostu, a kiedy siedział przy stole u mojego ojca, był w zielonkawym, chyba sukiennym płaszczu z przewieszoną przez ramię skórzaną raportówką. Jakby gotowy do partyzanckiej akcji... Podczas rozmowy ślinił się i ciekło mu z nosa. Ludzie opowiadali, że podczas przesłuchania przez funkcjonariuszy doznał obrażeń twarzy i zębów...
Kiedy go zatrzymywano na wiejskiej zabawie tanecznej, chwycił drewnianą ławkę i broniąc się miał ranić jednego z funkcjonariuszy.
Czesław Zjawinski zmarł 14 marca 1998 r. i został pochowany na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Poznańskiej w Kaliszu.
Kiedyś go tam odwiedziłem i zapaliłem świeczkę. Drugi raz zapaliłem wirtualnie w internecie.
Świeczki pamięci trzeba zapalać wszystkim Polakom, także wrogom bratobójczej walki.
Książkę Tomasza Łabuszewskiego pt. "5 Brygada Wileńska AK" liczy 496 stron i została wydana przez Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2017.
Dziękuję Panu Doktorowi Tomaszowi Łabuszewskiemu z IPN za cenne opracowanie historyczne, które przybliża prawdę pierwszych powojennych lat kształtowania się "nowego" systemu politycznego w Polsce (Ludowej)...
Stanisław Karlik
Tomasz Łabuszewski
Czesław Zjawiński ur. 1921 r., gajowy z Garbicza w Nadleśnictwie Gądków Wielki na Ziemi Lubuskiej, po II wś był w partyzanckim oddziale u "Kruka" na Kujawach.
Powiedział mi o tym w Kaliszu podczas przypadkowego spotkania pod koniec lat 90 - "byłem u "Kruka" na Kujawach".
Z dzieciństwa zapamiętałem p. Czesława, był kiedyś w naszym domu w Gądkowie Wielkim. Prawdopodobnie nicią porozumienia z moim ojcem był nieznany los jego brata, a mojego stryjka, który należał do AK k. Baranowicz i, jak się dowiedziałem po latach, zmarł na Kołymie.
Z książki dr. Tomasza Łabuszewskiego wiadomo, że "Kruk" to Wacław Sokołowski, który był partyzantem grupy BOA - Bojowy Oddział Armii z Wołkowyska. Grupa ta odbudowała się w miasteczku Bobolice k. Szczecinka na Pomorzu i podjęła współpracę z 5 Brygadą Wileńską AK. Dowódcą był sierż. Stefan Pabiś "Stefan".
W marcu 1946 r. "Kruk" nawiązał intensywną współpracę i akcję werbunkową z patrolem dywersyjnym ppor. Zdzisława Badocha "Żelazny". Czesław Zjawiński miał związki rodzinne ze środowiskiem kresowym ekspatriantów z Grodna n/Niemnem. Czy wtedy wstąpił do partyzanckiego oddziału?
Opracowanie dr. Tadeusza Łabuszewskiego z IPN, to swego rodzaju kontynuacja "Brygad Łupaszki" Kazimierza Krajewskiego. Jest to szczegółowa analiza działań niepodległościowych 5 Brygady Wilnskiej AK mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" na Pomorzu, Warmii i Mazurach, a także na Kujawach w latach 1945 - 1947. Dla większości polskiego społeczeństwa nadal jest to chyba "terra incognita".
Mjr "Łupaszka" nie brał udziału w "Operacji Ostra Brama", ale wiedział z jakim przeciwnikiem ma do czynienia. Likwidacja polskiego oddziału por. Antoniego Burzyńskiego "Kmicica" w sierpniu 1943 r. nad jeziorem Narocz, podstępne aresztowanie gen. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilk" w Wilnie, czy bitwa pod Radziuszami to tylko przykłady "relacji" z Sowietami na Wileńszczyźnie. Fakty te, nie pozostawiały żadnych złudzeń...
Zakończenie II wś też nie pozostawiało złudzeń: Moskiewski Proces 16. w czerwcu 1945 r., Konferencja Jałtańska w lutym 1945...
Wielu Polaków nie godziło się z takimi "realiami", stąd bezwzględna walka na śmierć i życie o powojenny kształt Polski.
" Determinacja żołnierzy konspiracji wileńskiej dla których w walce z komunistycznym reżimem nie było miejsca na żadne kompromisy" s. 69
Z naukowego opracowania dr. Tomasza Łabuszewskiego dowiemy się na pewno o przyczynach walki wileńskich partyzantów, o ich strategii i taktyce a także psychologii...
Nie mając oparcia w terenie potrafili się utrzymać przez rok, i zwyciężać w walce z komunistycznymi formacjami. Poznamy dramatyczne losy żołnierzy - partyzantów, łącznie z dowódcami poszczególnych szwadronów:
- ppor. Zdzisława Badochy "Żelazny",
- ppor. Henryka Wieliczko "Lufa",
- sierż. Olgierda Christy "Noc", "Leszek",
- ppor. Feliksa Selmanowicza "zagończyk",
- sierż. Józefa Bandzo "Jastrząb".
Autor dotarł do dotychczas niedostępnych i nieznanych materiałów źródłowych Centralnego Archiwum Wojskowego i Spraw Wewnętrznych UOP, Sądów Wojewódzkich, oraz do niepublikowanych zbiorów prywatnych, listów, wspomnień i relacji. Naukowych publikacji.
Na końcu książki zamieścił liczne fotografie młodych chłopców - Polaków z Wileńszczyzny, Pomorza i z innych regionów Polski. Wszyscy oni byli przystojni i porządnie umundurowani. Z wielką starannością dbali np. o stan swojego obuwia, a podczas akcji ekspriopracyjnych często konfiskowali pastę do jego czyszczenia.
Młodym i przystojnym był Czesław Zjawiński, był wysoki - ok. 2 m wzrostu, a kiedy siedział przy stole u mojego ojca, był w zielonkawym, chyba sukiennym płaszczu z przewieszoną przez ramię skórzaną raportówką. Jakby gotowy do partyzanckiej akcji... Podczas rozmowy ślinił się i ciekło mu z nosa. Ludzie opowiadali, że podczas przesłuchania przez funkcjonariuszy doznał obrażeń twarzy i zębów...
Kiedy go zatrzymywano na wiejskiej zabawie tanecznej, chwycił drewnianą ławkę i broniąc się miał ranić jednego z funkcjonariuszy.
Czesław Zjawinski zmarł 14 marca 1998 r. i został pochowany na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Poznańskiej w Kaliszu.
Kiedyś go tam odwiedziłem i zapaliłem świeczkę. Drugi raz zapaliłem wirtualnie w internecie.
Świeczki pamięci trzeba zapalać wszystkim Polakom, także wrogom bratobójczej walki.
Książkę Tomasza Łabuszewskiego pt. "5 Brygada Wileńska AK" liczy 496 stron i została wydana przez Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2017.
Dziękuję Panu Doktorowi Tomaszowi Łabuszewskiemu z IPN za cenne opracowanie historyczne, które przybliża prawdę pierwszych powojennych lat kształtowania się "nowego" systemu politycznego w Polsce (Ludowej)...
Stanisław Karlik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz