wtorek, 29 sierpnia 2017

Z Flotylli Pińskiej do polskiej partyzantki

    

13 czerwca 2012


(Na podstawie wiadomości udostępnionych przez p. Ignacego Burdziełowskiego)

Antoni Burdziełowski

Wachmistrz Antoni Burdziełowski urodził się w 1916 r., pod zaborem rosyjskim, w m. Hradki w Guberni Mińskiej ( w niepodległej Polsce gm. pow. woj. Nowogródzkie ). Jego ojciec Aleksander Burdziełowski służbę wojskową odbywał w carskiej marynarce wojennej i służył na rosyjskim pancerniku „Cesarewicz”. Walczył z Japonią na Oceanie Spokojnym i na Morzu Żółtym w 1904 r.

Mama Michalina zd. Żywień. Rodzeństwo Antoniego to: brat Włodzimierz – ojciec p. Ignacego, siostra Antonina, brat Józef, siostra Aleksandra. Dziadek ze strony mamy, Józef , w 1920 r., walczył z bolszewikami i zginął pod Warszawą, miejsce pochówku jest nieznane.

Wujek p. Ignacego, Antoni , z żoną i czwórką dzieci w 1940 r., był wywieziony na Sybir. Zmarła tam jego żona, najstarsza córka i najmłodszy synek, dwóch synów przeżyło. Antoni walczył w Armii Gen. Andersa, po wojnie zamieszkał w w Kanadzie.


Relacja p. Ignacego: „ Co się dotyczy Antoniego Niekrasza i jego rodziny, wg Indeksu Represjonowanych – deportacja 23.02.1940. do m. Sokoł pow Sokolski obw. Wołogdzki (Torforazrabotka).

Zwolnienie 31.08.1941. W dniu 15.05.1941, w wieku 7 lat zmarła tam najstarsza z dzieci córka Regina.

W dniu 23.03.1940 w wieku 1 roku zmarł najmłodszy syn Zenon. Gdzieś w drodze na południe zmarła żona Józefa.

Synowie, Jan ur.1932r i Stanisław ur. 1935r.
z Czerwonym Krzyżem znaleźli się w Afryce Południowej a następnie w Anglii.

Antoni po zdemobilizowaniu przebywał w Anglii a następnie wyjechał do Toronto w Kanadzie. Ożenił się z sybiraczką, która również służyła w Armii Gen.Andersa. Synów odnalazł, kiedy byli już dorośli i ukończyli studia.

Po śmierci wujka Antoniego, odwiedziła mnie w Polsce jego druga żona, która jechała do siostry na Białoruś.

Interesuje mnie szczególnie, zbiorowa mogiła dziadka Józefa Niekrasza, syna Antoniego. Brak jakichkolwiek śladów na listach poległych, a przecież babcia Julia otrzymała przed wojną rentę inwalidzką po mężu i ziemię dla osadników pod Słoniem, na której osiedlił się i gospodarował syn Antoni”.

Najstarszy brat Antoniego, Włodzimierz Burdziełowski, służbę wojskową odbywał w Marynarce Wojennej w Gdyni.

Rodzinną tradycję kontynuował Antoni, który jeszcze w lipcu 1939 r., służył we Flotylli Pińskiej. Kiedy we wrześniu 1939 r., rozpoczęła się II wojna światowa, i na Nowogródczyźnie najpierw okupacja sowiecka, a od czerwca 1941 r. niemiecka, Antoni już od 1939 r., znalazł się w polskiej konspiracji niepodległościowej, a od 19 lutego 1942 r.w grupie dywersyjnej w Stołpcach.

Z całą pewnością możemy przypuszczać, że działał w IV odcinku „Wachlarza”. Jego rodzinny zaścianek Hradki, był oddalony 1, 5km od Harajmowszczyzny, gdzie znajdowała się duża placówka „Wachlarza” – 40 ludzi. Siostra Antoniego, Aleksandra Burdziełowska „Szarotka”, była w tamtejszej konspiracji łaczniczką. Pan Ignacy tamten czas zapamiętał następująco:



„ A teraz o €ž”Wirze”,€ wzmianka o grupie dywersyjnej w jego opisie, zapewne dotyczy przynależności do €ž” Wachlarza”€ na odcinku IV, tym bardziej, że służył we Flocie Pińskiej i znał dobrze mosty na rzekach.

W pobliskim terenie bazy €ž”Wachlarza” znajdowały się€ w Mińsku , Baranowiczach i Nieświeżu, a od sierpnia 1942 r., patrole dywersyjne w Horodzieju i Stołpach. W zaścianku Harajmowszczyzna ( 1,5 km od miejsca zamieszkania €ž”Wira”€ ) placówką AK dowodził Józef €ž”Mika”,€ wachmistrz 27 pułku ułanów z Nieświeża.

Z rodzinnych opowiadań wiem, że w Harajmowszczyźnie organizowali u kolegów tzw. wieczorki i potańcówki, a faktycznie były to dywersyjne szkolenia. Zawsze na jakiś czas Antoni znikał, a na dobre w 1944.

Tylko w drodze marszu do Warszawy w czerwcu – lipcu 1944 r., zajechał na koniach z kilkoma kawalerzystami do rodzinnego domu w Hradkach, aby pożegnać się z rodziną.

Jako dziecko pamiętam obrazki z tamtych dni: konie, obiad żołnierzy w salonie, karabiny na wieszakach, pistolet oglądany u stryjka na kolanach ,młodych chłopaków trzymających konie przed gankiem za uzdy, siebie na koniu przed stryjkiem w siodle, oraz ostrzał sowieckiego kukuruźnika.

W czasie kiedy odprowadzaliśmy kawalerzystów za granicę zaścianka, nasz sąsiad pan Kozarski, jadąc konnym zaprzęgiem w kilka koni, kiedy usłyszał warkot samolotu, uciekając pod wierzby wzniecił tabuny kurzu, a to wystarczyło dla sowieckiego pilota, który nas zaatakował – mnie, moją mamę i ciocię. Mieliśmy szczęście, że – ukryliśmy się w zbożu za stertą kamieni. Mama opowiadała, że widziała , jak pociski uderzały w ziemię obok nas”.

Antoni Burdziełowski „Wir” wstąpił do Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego AK 3 czerwca 1944 r., – 78 P.P. Strzelców Słuckich, gdzie otrzymał przydział do 2 szwadronu kawalerii 27 Pułku Ułanów im. Króla Stefana Batorego, którego dowódcą był chor. Zdzisław „Noc”, „Nieczaj”.

Pod koniec czerwca i w miesiącu lipcu 1944 r., Zgrupowanie wycofało się z Puszczy Nalibockiej w kierunku Warszawy, gdzie używając fortelu przeprawiło się przez Wisłę i „zakwaterowało” w Puszczy Kampinoskiej.

Od 29 lipca do końca września była wolna od okupantów. Antoni Burdziełowski „Wir”, był dowódcą trzeciego plutonu 27 p.p. Polacy udzielili stamtąd pomocy walczącej Warszawie, bili się o i o lotnisko na Bielanach. W puszczy stoczyli liczne bitwy, z których bitwę pod Truskawiem, porównywali do bitwy o 19 czerwca 1943r.

Wobec zmasowanego ataku Niemców na polskich partyzantów w Puszczy Kampinoskiej, musieli się wycofać, zmierzając w Góry Świętokrzyskie.

28 września 1944 r., Zgrupowanie zostało rozbite przez Niemców pod Jaktorowem. Antoni Burdziełowski „Wir” zdołał się stamtąd wyrwać i przebić do Żyrardowa, a poźniej na Ziemię Piotrkowsko – Opoczyńską, gdzie dalej walczył w ramach 25 P.P. AK Ziemi Piotrkowsko – Opoczyńskiej, tworzyli III batalion zwany „Kampinoskim”.

Dowódcą 25 P.P był mjr Rudolf „Leśniak”. Stoczyli z Niemcami liczne bitwy: 5 listopada 1944 pod Bokowem, pod Wincentowem, Brodami i Kazanowem.

Ostatnie pożegnanie z walką nastąpiło w nocy z 17/18 stycznia 1945 r. w majątku Kraśnica u pani Dobrowolskiej.

Antoni Burdziełowski „Wir”, po rozwiązaniu oddziału mjr Adolfa Pilcha „Góra”, „Dolina”, który cały czas był dowódcą Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego AK, dotarł do Gdyni gdzie znalazł pracę jako kierownik Przedsiębiorstwa „Las”. Nigdy się nie ujawnił władzom PRL – u.

Zmarł w 1973 r., i został pochowany na cmentarzu w Elblągu.

PRO MEMORIA

Wykorzystano:
– Skorowidz miejscowości II RP pod red. Tadeusza Bystrzyckiego
Z 1933 r.
– Cezary Chlebowski, , I.W. PAX 1983 r.,
– Marian Podgóreczny, Doliniacy T.II., wydanie nieopublikowane
– Relacja p. Ignacego Burdziłowskiego z dnia 29 maja 2011 r.
– Zdzisław Nurkiewicz „Noc”„Nieczaj”, „Straszny dwór” .

Opracował: Stanisław Karlik ( karlikstanislaw@wp.eu )

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na:

Komentarze nawołujące do przemocy, zawierające zniesławienia, wulgaryzmy, groźby karalne lub spam będą usuwane. Również wpisy osób podających nieprawdziwy email.


1 odpowiedź „Z flotylli pińskiej do polskiej partyzantki”

  1. Jakub Kowalski Odpowiedz
    1 marca 2013 w 14:13
    Poszukuję bardziej szczegółowych informacji o życiorysie Antoniego „Wira” Burdziłowskiego, a w szczególności o jego części marynistycznej.
    Chciałbym aby był on bohaterem harcerskiej drużyny wodnej.

Brak komentarzy: